27.11.2019

Solitary


Z głośników sączy się Skye, Ania, a ja znów czuje, że cofnąłem się w przeszłość.

Do kogokolwiek kto reżyseruje moje życie – jeszcze kilka dni temu brakowało mi tylko Karolaka. Teraz brakuje mi Lindy.

Irracjonalny rollercoaster.

24.11.2019

Dzień dobry


To uczucie gdy słuchasz hands up, pijesz herbatkę, jest 21, niedziela. Na zewnątrz pizga przyjemnym chłodem a Ty się uśmiechasz do piosenki, bo jutro jest poniedziałek. Cóż z tego?
Piosenka ma debilny tekst zaśpiewany przez jakąś siksę o której już nikt nie pamięta. Tak jak i o producencie. No i jest oparty o inny, znany motyw: Sash! – Ecuador. Ale tak się składa, że kawałek wyszedł w 2005.
Ah te przypadki.

Masz osiemnaście lat, jutro jest przyjemną przyszłością a nie wkurwiającym poniedziałkiem (nie żeby kiedykolwiek był).
Rzucasz co jakiś czas okiem na gg by sprawdzić czy ktoś Ci odpisał. Bo tak to kosisz fragi w jakiejś śmiesznej gierce.
Masz pokrojone jabłka na talerzu tak jak lubisz – w ćwiartki. Niestety Rubiny to to nie są. Nie można mieć wszystkiego.

Nieotwarta od dwóch lat prawie paczka papierosów leży w szafce. Chce być wyciągnięta i rozpakowana. Przymykasz oczy i czujesz woń mentolu i mięty przemieszany z zapachem benzyny. Nawet popielniczka po roku została ogarnięta! I ona to wie.
Ale nie wyciągasz jej.

Btw, mam jakąś dziwną fazę na zapętlanie kawałków.
Dawno tego nie miałem.

Dzień dobry.